Windows 7 Forum
Pomoc i wsparcie Windows 7, 8, 10 => Użytkowanie => Wątek zaczęty przez: Max w 07 Wrzesień 2009, 17:17:51
-
Wczoraj w okolicach godziny 22:36 udało mi się wreszcie wywołać mitycznego Blue Screen Of Doom na uchodzącym dotąd za niezawieszalny Windows 7 7600.Zacznijmy świętowanie, gdyż jam został wybrany!
P.S: Musiałem to zrobić. ;)
-
Hahaha, ja prawie codziennie mam BAD_POOL_CALLER, czego się jarasz? :P
I chyba of Death.
-
Doom? Haha xD
Jak kolega wyzej napisał BSOD oznacza Blue Screen Of Death :)
-
Pierwszego BSOD-a nowo zainstalowanego systemu należy oblać ;)
A propos tej ostatniej literki - D:
Death - Śmierć
Doom - Zniszczenie
Więc ja zdecydowanie wole tą drugą wersję.
-
Ale BSOD poprawne rozwiniecie ma takie jak napisalem.
A w ogole co do Blue Screena to ja u siebie ani razu nie mialem na jakimkolwiek buildzie a tymbardziej teraz na RTM ;p
-
Ja również. A jak już się pojawi to znaczy że coś jest nie tak ze sprzętem lub doinstalowanym oprogramowaniem. Sam system nie jest powodem BSOD
-
U mnie występuje najczęściej przy łączeniu się przez FileZillę i wchodzeniu na pudelka, także racjonalnego wytłumaczenia tutaj nie mam ;D Ale RAM na 90% jest powodem ;)
-
The Blue Screen of Death (also known as a stop error, BSoD, bluescreen, or Blue Screen of Doom)
Moja wersja i się jej nie odczepie. ;)
U mnie go wywaliło, jak podczas flashowania komórki aktualizowałem sterowniki kabla do podłączenia tegoż telefonu... Głupota ludzka nie zna granic jednak. Komórka przeżyła, komputer do reinstalki (coś mu rąbło i przy instalowaniu jakichkolwiek sterów Doom-uje mi ekran).
-
Jak w czerwcu zainstalowałem system to aż do teraz nie miałem BSODA a mam RC dopiero ;p Ale gratuluje Mike ;p
-
Wystarczy jeden źle napisany sterownik. Instalujesz takiego i nawet najlepszy system padnie. ::)
-
Fakt, zapewne tak jest bo i ja mam sterowniki jedynie od MS i IBM/Lenovo przez system update, a IBM słynie z dobrze przemyslanych rozwiązań. Swoją drogą ciekawe założenia ma minix który oddziela warstwe sterowników od jądra, i nie jak to jest w przypadku windowsa jądra NT czy MiniWIn gdzie te jądra nie są do konca mikrojądrami a hybrydami, natomiast minix oddziela w całości sfere sterowników ( nawet wyliczali sobie ze 85% błędów to sterowniki) i samo jądro napisane w C zajmuje 3000 wierszy i do tego 800 wierszy inicjacji asm'a. dla przykładu nie wiem który ale któryś z unixów głównych ma 300 000 wierszy.
-
Minix... pamiętam, jak na zajęcia musiałem przerabiać mu jądro. :P Fajny systemik. :)
Co do BSOD, zgadzam się, to głównie wina sterowników. Na Windows 7 jeszcze się z tym nie spotkałem. Kiedyś niebieski ekran śmierci widywałem czasem pod Vistą. Ale po zainstalowaniu nowych sterowników już się nie pojawiał. ;)
-
Gdyby wreszcie w Windzie przerobili jądro i spełnili wszystko co obiecali... To wtedy Se7ena nie dało by się zawiesić.
-
wystarczy postawić sterki do neostrady od xp ;D
-
wystarczy postawić sterki do neostrady od xp ;D
Przez to właśnie kumpel kazał mi wywalić z jego kompa sevena :-\
Ale wracając do mojego poprzedniego postu: na wersji Pro ta sztuczka już nie wyszła... Ciekawe dlaczego?
http://technet.microsoft.com/en-us/sysinternals/bb897558.aspx (http://technet.microsoft.com/en-us/sysinternals/bb897558.aspx) - BSOD sygnowany przes MS ;D
-
A dziś był mój pierwszy BSOD. :( Miałem nadzieję, że na Windows 7 nigdy go nie zobaczę a tu nagle...
Chciałem zrobić zdjęcie, ale nie zdążyłem. :P
A pojawił się, gdy zmieniałem DPI, żeby coś sprawdzić. Najpierw zmieniłem ze 100% na 125% i wszystko grało. Ale potem, gdy wracałem do 100%... Nagle... Ekran zgasł. Cisza. Wstrzymałem oddech i usłyszałem bicie swego serca. Ta chwila niepewności trwała prawie sekundę! Czas spowolnił swój bieg 10000-krotnie. W lewym górnym rogu ekranu pojawił się niebieski piksel. Chwilę później pojawił się drugi tuż obok tego pierwszego. Potem trzeci, i czwarty, i piąty! I tak mój ekran zapełniło ponad milion pikseli, przeważnie niebieskich, ale też białych. Dzikie napisy informowały mnie o jakimś błędzie, biały kursor mrugał wściekle, a tajemniczy licznik złośliwe odliczał 15 sekund. W mojej wyobraźni, jak na filmie, przeleciała cała moja aktywność od włączenia komputera. Ekran zgasł. Zobaczyłem światełko w tunelu. To logo Windows. Świeciło mi radośnie na powitanie, bo już było po wszystkim. Ale wspomnienie niebieskiego ekranu już na zawsze będzie w mojej pamięci...
Hmm... Może to jakiś błąd w Windows 7? Pobawię się jeszcze tym DPI i zobaczę, czy uda mi się znowu wywołać BSOD'a. :P
I tak poza tym, to źle się to DPI zmienia. Przejście 100% -> 125% -> 100% powoduje zmniejszenie czcionki i delikatną zmianę stopnia przezroczystości paska narzędzi.
-
W kwestii systemów operacyjnych sprawdza się jedno: Żaden nie jest idealny, i nigdy nie będzie.
-
W kwestii systemów operacyjnych sprawdza się jedno: Żaden nie jest idealny, i nigdy nie będzie.
EJ EJ EJ ! Przed ostatnią odre wyłączyli po 37 latach nienagannej pracy, a ostatnia odra już ponad 40lat bez błedu chodzi więc mysle ze to jest jednak system idealny, a na pewno z najdłuższym uptime ;p
-
A jednak jest błąd w systemie! Postąpiłem dokładnie tak samo, jak ostatnio (zmiana DPI na 125% i powrót do 100%) tylko, że na wirtualnej maszynie (VMware) - pojawił się niebieski ekran śmierci. :)
Oto i on:
[obrazek nie jest już dostępny]
A więc strzeżcie się takiego scenariusza: zmiana DPI na 125% -> zmiana DPI na 100% => BSOD
-
U mnie na 7229 po wejściu w Katalog publiczny w najnowszym NGG.