Windows 7, 8, 10 > Dyskusja ogólna
Spyware7 Czyli jak MS szpieguje nasze komputery :(
szpachla:
--- Cytuj ---Proszę usunąć wycieczki osobiste które mogą być uznane za atak.
--- Koniec cytatu ---
Za atak to powinieneś uznać bzdety jakie wypisał ten (kulturalnie) prowokator.
--- Cytuj ---Staramy się przedstawić nasze zdania solidnymi i przemyslanymi argumentami,
--- Koniec cytatu ---
To kierowałbym do autora tematu za jego przemyślenia odnośnie licencji.
Już dawno była o tym afera że m$ pobiera dane z komputerów. Ale było również powiedziane że nie są to dane osobowe, e-maile czy numery telefonów a raczej informacje na temat zainstalowanej wersji windows, programów, okoliczności w których doszło do błędu. Dlatego np. masz taki przycisk wyślij raport, którego wcale nie musisz wysyłać jeżeli boisz sie być podglądany.
Informacje o sprzęcie są pobierane aby przypisać dany klucz oem do konkretnego komputera. Bill nie sprawdza czy masz proca podkreconego i ile masz ramu. Ma to w (kulturalnie) odbycie.
Na przyszłość polecam wszystkim trochę pomyśleć... a idiotyczne wątki kasować (opinia osobista dotycząca tematu, nie użytkownika, nie wyzywam nikogo ani nie obrażam)
--- Cytuj ---Nie wolno używać też oprogramowania do świadczenia komercyjnych usług hostingowych. Ciekawy zapis - ale czy nie oznacza, że W7 nie jest dla tych, co robią komercyjne strony internetowe? Wszak świadczą komercyjne usługi hostingowe.
--- Koniec cytatu ---
Jeszcze raz przytocze. Za takie coś dostawało sie w szkole ndst. Na forum powinno też być premiowane.
McVein:
--- Cytat: szpachla w 08 Wrzesień 2009, 00:18:25 ---
--- Cytuj ---Proszę usunąć wycieczki osobiste które mogą być uznane za atak.
--- Koniec cytatu ---
Za atak to powinieneś uznać bzdety jakie wypisał ten (kulturalnie) prowokator.
--- Cytuj ---Staramy się przedstawić nasze zdania solidnymi i przemyslanymi argumentami,
--- Koniec cytatu ---
To kierowałbym do autora tematu za jego przemyślenia odnośnie licencji.
Już dawno była o tym afera że m$ pobiera dane z komputerów. Ale było również powiedziane że nie są to dane osobowe, e-maile czy numery telefonów a raczej informacje na temat zainstalowanej wersji windows, programów, okoliczności w których doszło do błędu. Dlatego np. masz taki przycisk wyślij raport, którego wcale nie musisz wysyłać jeżeli boisz sie być podglądany.
Informacje o sprzęcie są pobierane aby przypisać dany klucz oem do konkretnego komputera. Bill nie sprawdza czy masz proca podkreconego i ile masz ramu. Ma to w (kulturalnie) odbycie.
Na przyszłość polecam wszystkim trochę pomyśleć... a idiotyczne wątki kasować (opinia osobista, nie wyzywam nikogo ani nie obrażam)
--- Koniec cytatu ---
Sam tez radzę pomyśleć zanim zaczniesz dawać rady.
Owsem afera była od początku xp jednak nie aż na taką skale jak teraz. Przypomnę ci tylko ze w viscie jako pierwszym systemie dodano mechanizm sprawdzający np. legalność filmów czy mp3 a w W7 ten mechanizm dalej funkcjonuje. Co do ustalenia tożsamości użytkownika adresu IP to niestanowi większego problemu gdyż przykładowo MS sprawdza twój komp i jak znajdzie coś podejrzanego to występuje na drogę sądową a już dalej się domyśl co będzie. Dodam tylko ze jeżeli administrator sieci z której masz dostęp do netu zostanie poproszony o podanie twoich danych personalnych na podstawie nakazu sądowego to musi je ujawnić i żadna ustawa o "prywatności danych osobowych" ci nie pomoże.
Jak myślisz, skoro jest to forum to ja nie mam prawa do dyskusji?? Po za tym jeżeli cie sprowokować łatwo to naucz się nad sobą panować anie zaraz od (prowokatora) wyzywać.
Jeszcze jedna rzecz.
Owszem ten przycisk wyslij jest i mozesz na niego nie kilkać ale zastanów się przez chwile na tym pytaniem. Ile danych po między twoim kompem a serwerem MS jest wysyłane bez twojej wiedzy??
Temat założyłem tylko i wyłącznie po to ażeby ktoś pomyślał nad tym. Ja nie jestem przeciwnikiem Windows ale jestem przeciwny temu żeby coś co funkcjonuje jako system operacyjny pozwalało jego twórcą na permanentną inwigilację o której już wiadomo. A o jakiej jeszcze nie wiemy??
sCooBy^:
--- Cytuj ---Przypomnę ci tylko ze w viscie jako pierwszym systemie dodano mechanizm sprawdzający np. legalność filmów czy mp3 a w W7 ten mechanizm dalej funkcjonuje.
--- Koniec cytatu ---
Opisz mi zasadę jego działania bo ani w Viście ani w Windows 7 nie spotkałem się z żadnym sprawdzaniem legalności mp3 czy filmów ;)
Jedynie do czego był potrzebny DRM to do oglądania TVN24 ;)
--- Cytuj ---Ile danych po między twoim kompem a serwerem MS jest wysyłane bez twojej wiedzy??
--- Koniec cytatu ---
Czekam na analizę tych danych i przykłady - bo jak na razie to tylko puste słowa ;)
--- Cytuj ---...permanentną inwigilację o której już wiadomo. A o jakiej jeszcze nie wiemy??
--- Koniec cytatu ---
Nie rozumiem sensu tej wypowiedzi ;)
Aleksiej:
--- Cytuj ---
--- Cytuj ---Nie wolno używać też oprogramowania do świadczenia komercyjnych usług hostingowych. Ciekawy zapis - ale czy nie oznacza, że W7 nie jest dla tych, co robią komercyjne strony internetowe? Wszak świadczą komercyjne usługi hostingowe.
--- Koniec cytatu ---
Jeszcze raz przytocze. Za takie coś dostawało sie w szkole ndst. Na forum powinno też być premiowane.
--- Koniec cytatu ---
A jaka to szkoła była? ;-)
Cóż - każdy ma prawo wierzyć w szczere intencje firmy Microsoft. Zapis licencji twardo mówi, że nie wolno używać oprogramowania do świadczenia komercyjnych usług. Jakich? Hostingowych.
Być może usługi hostingowe należą już do terminologii polskiej, ale należy pamiętać, że w Polsce obowiązuje nadal
USTAWA z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim. (Dz. U. 90/1999 z dnia 8 listopada 1999 r. poz. 999)
W niej czytamy, że:
4. Obcojęzyczne opisy towarów i usług oraz obcojęzyczne oferty i reklamy wprowadzane do obrotu prawnego, o którym mowa w ust. 1, muszą jednocześnie mieć polską wersję językową.
Przeciętny Kowalski, akceptując tak określoną licencję jest zmuszany do zaakceptowania często czegoś, czego często nie rozumie. A więc wchodzi to w zakres klauzul niedozwolonych, jakimi często posługiwały się banki w swoich umowach.
Teraz, starając się ustalić, jaki jest zakres świadczenia komercyjnych usług hostingowych, czytamy w reklamach oferujących firm, cytuję:
"Przy okazji tworzenia nowej witryny należy zastanowić się nad wyborem właściwego serwera dla powstającego serwisu....dlatego właśnie aby rozwiązać ten problem powstała usługa hostingowa, która polega na udostępnianiu przestrzeni dyskowej serwera. Hosting to usługa polegająca na udostępnianiu fragmentu przestrzeni dyskowej serwera wirtualnego lub dedykowanego dla innych użytkowników. Jest to podstawowa usługa dająca możliwość opublikowania własnego serwisu WWW w Internecie. Hosting oferowany jest najczęściej w formie gotowych pakietów obejmujących dodatkowe usługi. Usługa hostingowa umożliwia funkcjonowanie witryny w internecie w przypadku kiedy nie posiadacie Państwo własnego serwera... W przypadku usługi hostingowej opiekę nad funkcjonowaniem serwera przejmują na siebie zespoły informatyków zapewniając w ten sposób całodobową obsługę przez cały czas świadczenia usługi. Proponujemy Państwu .....X rozwiązań w zależności od Państwa indywidualnych potrzeb...."
... a tu lista jest długa, łącznie z tworzeniem stron internetowych.
Czy firma Microsoft nie łamie polskiego prawa? Raz, że w umowie prawnej używa obcojęzycznych definicji bez wyjaśnienia ich polskiego znaczenia, do czego jest zobligowana ustawą o języku polskim. Dwa, nigdzie nie precyzując definicji komercyjnych usług hostingowych.
Czy informatyk posiadający w serwerowni notebooka z zainstalowanym Windows7, będzie łamał prawo używając go przykładowo do nadzoru nad serwerem, gdzie świadczy komercyjne usługi hostingowe dla swoich klientów, czy też klepiący coś w kodzie php, czy nawet robiący strony internetowe dla swojego klienta?
Używa wszak oprogramowania do świadczenia komercyjnych usług hostingowych.
Tutaj oczywiście, większość zakochana w M$ uważa, że taki zapis nie jest dla nas, licencjonobiorców groźny - bo ma chronić tylko interesy firmy - ale, czy firma nie powinna określić precyzyjniej takie ograniczenia? Moim zdaniem powinna - bo uogólniając robi tylko dobrze, ale sobie.
Irytuje i mnie zapis w licencji dotyczący używania i komunikacji sieciowej z wykorzystaniem protokołu IPV6. Nagle dla M$ ważne stało się zamieszczenie w licencji zapisów dotyczących Teredo, pada termin połączenie 'end-to-end' - a w tej samej licencji nie ma zapisów o innych technologiach sieciowych. Na usługę klienta Teredo musimy się zgodzić często jak to jest w przypadku Kowalskiego, nic o niej nie wiedząc, jak i na przesyłanie informacji na serwery Microsoft.
Przysłowiowy Kowalski kupuje przykładowo notebooka z Windows7. Klika w opcję "akceptuję licencję" nic nie wiedząc o Teredo. Dla mnie przypomina to coś w rodzaju bankowych zapisów niedozwolonych w umowie - jedyna strona, która coś o tym wie, to Microsoft i... informatyk. Kowalski wyraża więc zgodę na coś, o czym ma prawo nic nie wiedzieć.
Owszem, możecie napisać - to niech się uczy... ;-)
Moim zdaniem, takie zapisy w prawie jaką jest licencja, opisujące technologię informatyczną w sposób bardzo nieprecyzyjny, gdzie musimy się na to godzić nie będąc poinformowani do końca, dlaczego Teredo jest dla Microsoft aż takie ważne, że jesteśmy o nim od razu informowani i musimy się na tę technologię od razu godzić - są nielegalne.
Dlaczego w licencji aż tak ważny staje się zapis mówiący o prawie Microsoftu do aktualizacji oprogramowania odbiornika/nadajnika podczerwnieni? Chcą sprawdzać, czy używam żarówek energooszczędnych? ;-)
McVein:
--- Cytat: sCooBy^ w 08 Wrzesień 2009, 07:01:33 ---
--- Cytuj ---Przypomnę ci tylko ze w viscie jako pierwszym systemie dodano mechanizm sprawdzający np. legalność filmów czy mp3 a w W7 ten mechanizm dalej funkcjonuje.
--- Koniec cytatu ---
Opisz mi zasadę jego działania bo ani w Viście ani w Windows 7 nie spotkałem się z żadnym sprawdzaniem legalności mp3 czy filmów ;)
Jedynie do czego był potrzebny DRM to do oglądania TVN24 ;)
--- Cytuj ---Ile danych po między twoim kompem a serwerem MS jest wysyłane bez twojej wiedzy??
--- Koniec cytatu ---
Czekam na analizę tych danych i przykłady - bo jak na razie to tylko puste słowa ;)
--- Cytuj ---...permanentną inwigilację o której już wiadomo. A o jakiej jeszcze nie wiemy??
--- Koniec cytatu ---
Nie rozumiem sensu tej wypowiedzi ;)
--- Koniec cytatu ---
AD.1
http://jakilinux.org/gnu/vista-drm-i-nasze-prawa/ - proszę bardzo
AD.2
Co do pytana ktorego nie rozumiesz to zadam je inaczej.
Wiemy ze MS inwigiluję po części użytkownika. Jednak nie wiemy jak bardzo jesteśmy inwigilowani. Stąd moje pytanie w nie co innej formie.
Do czego MS chce sprawdzać oprogramowanie firn trzecich i media, a póżniej, co? zawartość dysków twardych?
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej